..z powodu zabiegu Filipka.Jesteśmy już w domku,w szpitalu spędziliśmy pół dnia.Zabieg się udał ,po przetoce szyjnej Filipka pozostał malutki ślad i zaledwie parę rozpuszczalnych szwów.Mimo wszystko nie obyło się bez nerw..moment kiedy usypiali mi go na rękach..wielka sala operacyjna..on taki malutki:((( na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Z pamięci Filutka mam nadzieje szybko zniknie niemiłe wspomnienie..w zasadzie jak już się znalazł w domku to wrócił mu humorek :) i chęci do psot. Ufff..cieszę się ,ze mamy to już za sobą!!!
Wczoraj wieczorkiem ,nie mogłam zasnąć (pewnie z nerw) i zrobiłam parę karteczek oraz jeden mały notesik.
Cięłam oczywiście papierki z ILS, pozostałości po kolekcji CIRCLES i nową MARIE ANTOINETTE , w której się zakochałam!! Powaliła nawet moje AMBERKI :)
Filipek poszedł spać z tatusiem (mnie wciąż trzyma adrenalina)..a ja zrobiłam parę fotek i już Wam pokazuje:
No i notesik oczywiście z udziałam Marie Antoinette:
piekne kartki! srodkowa jest naj! ma piekne tło i w ogóle kompozycja jest super!
OdpowiedzUsuńsuper, ze zabieg się udał!
Piękna karteczka. Moje ulubione kolorki.
OdpowiedzUsuńKochana zdrowia dla Filipka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ucałuj Go od ciotki Doroty.
Dziękuję Kochane!!!
OdpowiedzUsuńFilipek już smacznie śpi..myślałam,ze gorzej zniesie narkozę.Teraz tylko 5 dni uważania na rankę i mamy to za sobą!
Cieszę się ,ze podobają się Wam moje karteczki!Dziękuję:***